Katecheza z Benedyktem XVI
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 01, grudzień 2012 09:00
PAPIEŻ BENEDYKY XVI – ROK WIARY
Katecheza środowa, 21.11.2012 r
Chciałbym zastanowić się nad racjonalnością wiary w Boga. Tradycja katolicka od początku odrzucała fideizm – to znaczy chęć wierzenia wbrew rozumowi. Wierzę, bo jest to absurdalne, nie jest stwierdzeniem wyrażającym wiarę katolicką. Doprawdy Bóg nie jest absurdalny, jest natomiast tajemnicą.
Z kolei tajemnica nie jest irracjonalna, lecz pełna sensu, znaczenia i prawdy. Jeżeli rozum spoglądając na tajemnicę nic nie widzi, to dzieje się tak nie dlatego, że w tajemnicy nie ma światła, lecz ponieważ jest go zbyt wiele. Podobnie kiedy ludzkie oczy są skierowane wprost ku słońcu, widzą jedynie ciemność, ale któż powie, że słońce nie jest jasne? Wręcz jest źródłem światła.
Wiara pozwala na oglądanie Bożego „Słońca”, gdyż jest ona przyjęciem Jego objawienia w dziejach i, że tak powiem, naprawdę otrzymuje całą jasność z tajemnicy Boga, uznając wielki cud: Bóg przybliżył się do człowieka, pozwoli l się jemu poznać, dostosowując się do ograniczenia ludzkiego rozumu wynikającego z jego stworzoności. Równocześnie Bóg swoją łaską oświeca rozum, otwiera mu nowe, niezmierzone i nieskończone horyzonty. Z tego względu wiara jest bodźcem do poszukiwania zawsze, nieustannie, do niepokoju w niewyczerpanym odkrywaniu prawdy i rzeczywistości. Fałszywe jest uprzedzenie pewnych współczesnych myślicieli, według których rozum ludzki byłby blokowany dogmatami wiary. Jak wykazali wielcy mistrzowie tradycji katolickiej, jest dokładnie odwrotnie.
Święty Augustyn przed swoim nawróceniem z wielkim niepokojem poszukiwał prawdy we wszystkich dostępnych filozofiach, stwierdzając, że żadna z nich go nie satysfakcjonuje. Jego żmudne poszukiwania racjonalne były dla niego istotną pedagogią, by spotkać się z Chrystusową prawdą. Kiedy mówi: „uwierz, abyś zrozumiał, zrozum, abyś głębiej uwierzył”, to tak, jakby opowiadał o swoim doświadczeniu życiowym. Rozum i wiara, w obliczu Bożego objawienia, nie są sobie obce lub przeciwstawne, ale są nawzajem warunkami, aby zrozumieć sens, aby pojąć jego autentyczne orędzie, zbliżając się do progu tajemnicy. Na tych przesłankach dotyczących owocnego związku między zrozumieniem a wiarą zbudowana jest także uczciwa relacja między nauką a wiarą. Wiara nie wchodzi w konflikt z nauką, a raczej z nią współpracuje, oferując podstawowe kryteria, aby krzewiła dobro wszystkich, żądając od niej, aby zrezygnowała jedynie z tych prób, które sprzeciwiając się pierwotnemu planowi Boga, mogą spowodować skutki, które zwracają się przeciwko człowiekowi.