KATECHEZA Z BENEDYKTEM XVI
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 10, luty 2013 00:00
PAPIEŻ BENEDYKY XVI – ROK WIARY
Katecheza środowa, 23.01.2013 r
„Wierzę w Boga”. Jest to stwierdzenie fundamentalne, pozornie proste w swej zwięzłości, lecz otwierające na nieskończony świat relacji z Panem i Jego tajemnicą.
Wiara w Boga oznacza posłuszeństwo Bogu, przyjęcie Jego słowa i radosne posłuszeństwo Jego objawieniu. Gdzie możemy posłuchać Boga, który do nas mówi?
Znaczenie fundamentalne ma Pismo Święte, w którym słowo Boże staje się dla nas słyszalne i umacnia nasze życie „przyjaciół” Boga. Cała Biblia opowiada o objawieniu się Boga ludzkości. Cała Biblia mówi o wierze i uczy nas wiary, opowiadając historię, w której Bóg realizuje swój plan odkupienia i staje się bliski ludziom za pośrednictwem wielu wspaniałych postaci, osób, które w niego wierzą i Jemu się powierzają, aż do pełni objawienia w Jezusie.
Kiedy stwierdzamy „Wierzę w Boga”, mówimy jak Abraham: „ufam Tobie, Tobie, Panie, się powierzam”, ale nie jak komuś, do kogo trzeba się uciekać jedynie w chwilach trudności. Gdy mówimy „Wierzę w Boga”, to znaczy, że na Nim budujemy swe życie, chcemy, aby Jego słowo każdego dnia je ukierunkowywało w konkretnych wyborach, nie lękając się, że coś z siebie utracimy. Kiedy podczas obrzędu chrztu świętego po trzykroć pada pytanie: wierzycie w Boga, w Jezusa Chrystusa, w Ducha Świętego, święty Kościół katolicki i inne prawdy wiary, potrójna odpowiedź brzmi w liczbie pojedynczej: „wierzę”, bo moja osobowa egzystencja musi zyskać przełom wraz z darem wiary, to moje życie musi się zmienić, nawrócić.
Abraham wierzący uczy nas wiary i jako cudzoziemiec na ziemi ukazuje nam prawdziwą ojczyznę. Wiara czyni nas pielgrzymami na ziemi, wpisanymi w świat i w historię, ale dążącymi do ojczyzny niebieskiej. Wiara w Boga czyni nas zatem nosicielami wartości, które często nie pokrywają się z modą i opinią danej chwili, wymaga od nas przyjęcia kryteriów, które nie są zbieżne z powszechną mentalnością.
Chrześcijanin nie powinien lękać się zmierzania „pod prąd”, aby żyć swoją wiarą, przeciwstawiając się pokusie „dostosowania się”. W wielu naszych społeczeństwach Bóg stał się „wielkim nieobecnym”, a Jego miejsce zajęły liczne bożki, przede wszystkim autonomiczne „ja” i żądza posiadania. Także znaczący i pozytywny rozwój nauki i techniki doprowadził człowieka do złudzenia wszechmocy i samowystarczalności, a narastający egocentryzm spowodował spore zachwianie równowagi w relacjach międzyludzkich i zachowaniach społecznych.