listopad 2024
N P W Ś C Pt S
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

KATECHEZA Z FRANCISZKIEM (2)

PAPIEŻ FRANCISZEK – ROK WIARY

Katecheza środowa, 24. 04. 2013

POWTÓRNE PRZYJŚCIE JEZUSA

W Credo wyznajemy, że Jezus „powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych”. Dzieje ludzkości rozpoczynają się wraz ze stworzeniem mężczyzny i kobiety na Boży obraz i podobieństwo, a kończą się wraz z sądem ostatecznym Chrystusa.
Często zapominamy o tych dwóch biegunach historii.

Przede wszystkim należy pamiętać, że wraz z wniebowstąpieniem Syn Boży zaniósł do Ojca nasze człowieczeństwo, które przyjął, i chce przyciągnąć wszystkich do siebie, by w końcu dziejów wszystko, co istnieje, zostało przekazane Ojcu. Jest jednakże ten „czas pośredni”, między pierwszym a ostatnim przyjściem Chrystusa. To właśnie jest czas, który przeżywamy. W tym kontekście mieści się przypowieść o dziesięciu pannach (por. Mt 25,1-13). Chodzi o dziesięć dziewcząt oczekujących na przybycie Oblubieńca, który jednak się spóźnia, a one zasypiają. Kiedy nieoczekiwanie rozlega się wołanie, że Oblubieniec przybywa, wszystkie przygotowują się na Jego przyjęcie. Kiedy jednak pięć z nich, roztropnych, ma oliwę, żeby zaopatrzyć swe lampy, inne, głupie, mają lampy zgaszone, bo nie przygotowały oliwy. Kiedy poszły ją kupić, nadszedł Oblubieniec, a panny głupie znalazły zamknięte drzwi prowadzące na ucztę weselną. (…) Oblubieńcem jest Pan, a czas oczekiwania na Jego przyjście jest czasem, który daje On nam wszystkim miłosiernie i cierpliwie, przed swoim ostatecznym przyjściem. Jest to czas czuwania, kiedy musimy podtrzymywać ogień w lampach wiary, nadziei i miłości. Wymaga się od nas, byśmy byli przygotowani na spotkanie, na to piękne spotkanie z Jezusem, co oznacza umiejętność dostrzeżenia znaków Jego obecności, podtrzymanie żywotności naszej wiary przez modlitwę, sakramenty, czuwania, aby nie zasnąć, aby nie zapomnieć o Bogu. Życie śpiących chrześcijan jest smutne. Chrześcijanin powinien być bowiem szczęśliwy, przeżywając Jezusową radość, a nie pogrążać się we śnie.

I jeszcze słowo o fragmencie mówiącym o sądzie ostatecznym (por. Mt 25,31-46). Po prawej stronie postawieni są ci, którzy działali zgodnie z wolą Boga, przychodząc z pomocą bliźnim, głodnym, spragnionym, obcym, nagim, chorym, uwięzionym. (…) Oczywiście musimy zawsze pamiętać, że jesteśmy usprawiedliwieni, zbawieni przez łaskę, ze względu na akt bezinteresownej miłości Boga, która zawsze nas uprzedza. Sami nic nie możemy uczynić. Wiara jest nade wszystko darem, który otrzymaliśmy. Ale łaska Boża, aby przyniosła owoce, wymaga zawsze naszej otwartości na Niego, naszej wolnej i konkretnej odpowiedzi. Chrystus przychodzi, aby nam przynieść miłosierdzie zbawiającego Boga. Jesteśmy wezwani, aby powierzyć się Jemu, aby odpowiedzieć na dar Jego miłości poprzez dobre życie, na które składają się działania ożywione wiarą i miłosierdziem.

Drodzy bracia i siostry! Niech spoglądanie na sąd ostateczny nigdy nie napawa nas lękiem. Niech nas raczej pobudza do lepszego życia chwilą obecną. Bóg z miłosierdziem daje nam ten czas, abyśmy każdego dnia uczyli się rozpoznawać Go w ubogich i maluczkich, w miłosierdziu, abyśmy zabiegali o dobro i czuwali na modlitwie. Oby Pan u kresu naszego życia i historii mógł nas uznać za sługi dobre i wierne.