Republika Seniorów - eurHope Krępsko
- Szczegóły
- Utworzono: sobota, 15, styczeń 2022 12:49
- Odsłony: 218
Wiadomości z Krępska!!!
eurHope już funkcjonuje
Okres pandemii i obostrzeń ustabilizował się, choć nadal wirusy są niebezpieczne – musimy jednak żyć…
Budynek został ukończony i przyjęty przez PINB , choć urzędnicze „przepychanki” trwały ponad rok…
Fundacja została powołana i zarejestrowana…
Teraz gotowi jesteśmy na przyjęcie seniorów , którym wspólnotowe życie nie jest straszne…
Przyjmujemy zgłoszenia chętnych osób i wiosną 2022 będzie możliwość „próbnego” zamieszkania we wspólnocie…
Po tym okresie będą podpisywane umowy z fundacją…
Zasada życia wspólnotowego jest dosyć prosta; musimy z własnych emerytur utrzymać dom i wyżywić się…
Wszelkie informacje i korespondencję możemy realizować przez stronę Facebook „cohousing eurHope Krępsko”, mailowo Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi.
Zapraszamy
Za Zarząd fundacji
Roman Świątek
Fundacja „eurHope”
Krępsko 65
64-930 Szydłowo
No tak ,teoretycznie możemy działać-choć zima i niestety SARS Covid 19 trwa i co rusz wyskakuje albo nowy wariant wirusa, albo już 5 fala…
W tym czasie zimowym moglibyśmy przygotować „kampanię promocyjną „ , ale jak to zrobić? Oto jest pytanie.
Zaistnieliśmy w artykule „Newseeka” i zgłosiła się jedna osoba –p.Ela…
Próbuję zainteresować seniorów na różnych portalach „facebooka” . i założyłem dodatkowy profil „cohousing eurhope krępsko” Czy są efekty ? Owszem ludzie są zainteresowani tematem, lajkują , piszą miłe komentarze , ale to tylko tyle..
Mógłbym oczywiście dać tytuł ;”Wspólnota mieszkaniowa” lub „ Dom seniora”, ale to przeczy naszym intencjom i ją zakłamuje …
W dzisiejszych czasach we wspólnocie mieszkaniowej można mieć coraz wyższe czynsze spowodowane choćby podwyżkom cen energii i mieć „nad sobą „administrację. Podobnie nad domami seniora nadzór sprawuje Urząd Wojewódzki i ustawa o opiece społecznej , która wprowadza rygory wymagane nie do osiągnięcia we wspólnocie jaką zakłada cohousing. Dla seniorów o średniej emeryturze 2000 zł jest to niemożliwe bez wsparcia państwa lub rodziny. Jest to możliwe jedynie we wspólnocie „Przyjaciół”.
No właśnie Przyjaciół.
W ostatnim świątecznym numerze „Tygodnika Powszechnego” nr. 1-2/2022 ukazał się artykuł p.Moniki Ochędowskiej -„Czas Przyjaźni”. Analiza różnych zachowań ludzkich przez antropologów, psychologów, socjologów itp. jednoznacznie zaleca ograniczanie samotności jako podstawowej choroby współczesnego świata.
„Im więcej mamy przyjaciół, tym mniej prawdopodobne , że zachorujemy.”
„…czujemy się lepiej, gdy mamy pewność, że stanowimy część czegoś większego i jesteśmy ważni dla innych. Jak w grze zespołowej.”
„ …jeśli nasi przyjaciele są szczęśliwi , jest wielce prawdopodobne, że i my będziemy szczęśliwi.”
„Największym kryzysem zdrowotnym ostatnich lat nie jest otyłość, depresja ani nawet nadużywanie opioidów, ale leżące u ich podłoża społeczna izolacja i samotność.”
To tylko niektóre cytaty z tego ciekawego artykułu.
Konkluzja oparta na badaniach naukowych i pracy naczelnego lekarz USA dr. Vivek H. Murhy’ego brzmi przejmująco;
„Jeśli udowodniono , że relacje, w tym przyjaźnie , są fundamentalne dla naszego zdrowia, dlaczego dotąd nie powstały narodowe strategie ukierunkowane na to, by je wspierać ?
Wypada na koniec spojrzeć na działania lokalnego samorządu – Rady Gminy Szydłowo;
Wiedzę czerpię z „Gazety Szydłowskiej’ , która jako darmowa dostępna była w naszym sklepiku wiejskim przed świętami.
Najpierw „ Z życia Rady Gminy” , którą przedstawiła przewodnicząca p .E. Kliber i radny p.P. Kądziela; poza prezentacją osiągnięć infrastrukturalnych i wydarzeń „piknikowych”, brak jakichkolwiek wiadomości o zaangażowaniu Rady w sprawy seniorów. Wspomniano co prawda o „gorzkim czasie” współpracy między Wójtem Gminy a Radą gminy , ale nie sądzę , by dotyczył on spraw senioralnych.
W licznych „propagandowych ewentach” pokazano wiele spotkań członków Rady i Wójta ; np. z okazji srebrnych jubileuszy małżeńskich, otwarcia i działania Dziennego Domu Seniora w odległej wsi Róża Wlk. czy świętowania Dnia Seniora w 3 wsiach /szkoda, że nie zauważony w innych wielu społecznościach seniorów/
W punkcie 7 sprawozdania działań za 2021 rok na 8 tematów w temacie „Seniorzy” niestety nie wykonano połowy , w tym nie powołano „Senioralnej Rady Gminy”, o którą wnioskowałem dawno temu na jednej z pierwszych sesji.
No i na koniec w projekcie budżetu na 2022 rok zaplanowano łącznie 63 zadań majątkowych i wydatków na poziomie 72,13 mln. zł. W podziale wydatków na działy nie występuje w ogóle Senior. Może w dziale Rodzina na 6,7 mln coś da się uszczknąć ?
Rozpoczął się rok 2022 –zima przed nami , by nasza cohousingowa społeczność od wiosny zaistniała jeśli Pan Bóg pozwoli.
‐----------------------
Kochani 8.06.2021 –Republika seniorów czyli historia pewnego domu
„Ilu ludzi jest samotnych? Siedzą w pustych mieszkaniach, nie mają się do kogo odezwać. A tu można byłoby się wspólnie starzeć.
Tylko czy w Polsce uda się cohousing?”
Tak powiedziałem do p.red .Małgorzaty Święchowicz, która w Newsweek’u nr 8 z 22-28.02.2021 zacytowała te słowa w artykule .
I tak rozpoczęliśmy kampanię promocyjną fundacji ”eurHope” ,która jest częścią projektu o tej samej nazwie prowadzonym na farmie w Krępsku , a w zasadzie domu dla seniorów, który zamyka nasze działania.
Skąd „eurHope” i cohousing?
A więc historia sprzed 30 lat.
Nie tak dawno bo 9.02.2021 pisałem o tym w eseju „Jezus utopista”
Ks. Adam Boniecki „Człowiek z łopatą Tygodnik Powszechny”
12.11.2021
Ludzie, którzy podjęli dramatyczną decyzję opuszczenia swojego kraju, cierpią. Czego możemy od nich oczekiwać? Że widząc 15 tysięcy uzbrojonych Polaków zawrócą, kupią powrotne bilety i odlecą do krajów, z których uciekli?
Las, grupa zmarzniętych, zaszczutych ludzi, mężczyzn i kobiet, starszych, młodszych i dzieci – to obraz, który wielu z nas kojarzył się z białoruską granicą. Oni – marznący, głodni, my – w ciepłym domu, przy kolacji. Tak było do zeszłego poniedziałku. Pamiętaliśmy, że Bóg powiedział: „Przybysza, osiadłego wśród was, będziecie uważać za tubylca, który się osiedlił wśród was. Będziesz go miłował jak siebie samego, bo i wy byliście przybyszami w ziemi egipskiej. Ja jestem Pan, Bóg wasz!” (Kpł. 19, 33-34).
My też byliśmy przybyszami. Pamiętam choćby ośrodki dla polskich uchodźców we Włoszech, w Latinie i Kapui. Pamiętam młodych ludzi z Polski, jak w morderczym upale, na skrzyżowaniach większych ulic Rzymu, rzucali się na samochody z ofertą umycia zakurzonej szyby. Kiedyś Jan Nowak Jeziorański, którego wiozłem przez Rzym, ubolewał nad ich poniżeniem, ale na moje dictum, że jest wprost przeciwnie, bo znaleźli sposób, by żyć nie tylko z włoskiej zapomogi, zadeklarował, że na najbliższym skrzyżowaniu da pieniądze rodakowi, który nam umyje szybę. Tak, byliśmy uchodźcami. Choć nie koczowaliśmy w lasach, to jednak kiedyś policja odkryła polskich uchodźców mieszkających w starożytnych grotach koło Villa Giulia. Sami byliśmy przybyszami, więc los przybyszów przy polskiej granicy poruszał wiele serc i budził empatię. Przynajmniej niektórych.
Cały poniedziałek 8 listopada oglądaliśmy w rządowej TVP filmy z dużymi grupami uchodźców na białoruskiej drodze lub w lesie, i ten filmik: zbliżenie na człowieka, który, z zaciętą twarzą, łopatą niszczy żyletkowe zasieki i gniewnie grozi polskiemu strażnikowi, kierującemu ku jego twarzy strumień gazu łzawiącego. Człowiek z łopatą odskakuje, wygraża strażnikowi i po chwili na nowo atakuje łopatą konstrukcję chroniącą granice Unii Europejskiej. W tle widać kilku mężczyzn dość niemrawo rzucających na graniczne druty niezbyt grube, ścięte w lesie drzewka. Powtarzalność (przez cały poniedziałek i we wtorek rano) tego jednego, jedynego ujęcia budzi podejrzenie, że być może ci atakujący naszą granicę uchodźcy są w swej masie raczej spokojni. Przecież gdyby było więcej takich jak ten z łopatą, to rządowi (i wojskowi) operatorzy nie omieszkaliby ich sfilmować i pokazać publiczności... A może człowiek z łopatą był jedyny, ale pokazany kilkadziesiąt razy miał się stać nową ikoną „uchodźcy-agresora”?
Fot. Wiadomości TVP z dn. 8 listopada 2021 r.
Ikony ikonami, a ludzie, którzy podjęli dramatyczną decyzję opuszczenia swojego kraju, cierpią. Do tej podróży zmusiły ich rozmaite okoliczności: niektórych wojna, zagrożenie życia, innych bieda, brak perspektyw. Wiemy, że zostali oszukani. Zapłacili za pomoc w wyjeździe, jechali z nadzieją i podobnie jak Polacy, którzy się dają nabierać na fałszywe propozycje pracy, nagle znaleźli się w pułapce.Pytam, czego możemy od nich oczekiwać? Że widząc 15 tysięcy uzbrojonych Polaków zawrócą, kupią powrotne bilety i odlecą do krajów, z których uciekli? Wiemy, że nie, bo białoruskie służby nie pozwolą im zawrócić. Gdzie mają iść? Ich los nikogo nie interesuje. Unia, NATO, nasz rząd, wszyscy wielcy nie martwią się o nich, ale o granice. Jedyny komunikat, jaki otrzymują, brzmi: „Daliście się zwabić w pułapkę, nie ma dla was miejsca w wielkiej, chrześcijańskiej Europie. Teraz sobie zamarzajcie na śmierć w Białorusi. Umrzyjcie, a my będziemy mieli święty spokój. My i bez was mamy dosyć własnych zmartwień i nie wiele nas obchodzi los jakiegoś zrozpaczonego człowieka z łopatą”