Pomoc dla wnuka naszego Brata ze Wspólnoty Bytomskiej
- Szczegóły
- Utworzono: piątek, 22, luty 2019 13:44
- Odsłony: 170
Wspieramy Damiana w walce z nowotworem.
Damian to wnuk naszego współbrata Piotra Jurka ze wspólnoty bytomskiej
Nie umiem Ci tego powiedzieć, Synku. Bo jak powiedzieć coś takiego miłości swojego życia? Ja już wiem, co się dzieje. Ty wiesz, że rak wrócił. Że jednak go jeszcze nie pokonaliśmy. Tak, wiem. Miało być inaczej. Wszyscy w to wierzyliśmy. Wszyscy mieliśmy nadzieję. Za nami tyle lat walki, kolejnych operacji, tyle lat płaczu, bólu, strachu, ciszy szpitalnych sal… I nadziei. To nie jest czas, by się żegnać. Mieliśmy razem pokonać tę chorobę i zrobimy to.
Damian ma 12 lat. Za dużo, by nie rozumieć. Za mało, by umierać. To już czwarty rok, gdy towarzyszą nam najgorsze trzy słowa „złośliwy guz mózgu”. Słowa, których nikt nigdy nie chce usłyszeć. Słowa, które od czterech lat próbują mi odebrać syna. W listopadzie 2015 roku Damian przeszedł ciężką operację częściowego usunięcia guza, jednak w jej efekcie doszło do niedowładu lewej strony ciała oraz problemów ze wzrokiem. W kolejnym roku przeszedł chemioterapię, a następnie radioterapię. Jednak pomimo tak radykalnego leczenia nie udało się pokonać w całości nowotworu. W roku 2017 Damian przeszedł kolejną operację wycięcia drugiego ogniska, które nie zostało usunięte podczas pierwszej operacji. Damian przeszedł na dietę ketogeniczną połączoną wspomaganiem organizmu niezbędnymi suplementami. W marcu 2018 r. okazało się jednak, że guz odrósł i Damian musiał przejść kolejną – trzecią w swoim życiu operację.
Za każdym razem wierzymy, że to już za nami. Że pokonaliśmy to. Że pokonaliśmy tę potworną chorobę. Ale rak nieustannie wraca. Nie odpuszcza. Tkwimy w najgorszym możliwym koszmarze. Po operacji rozpoczęliśmy leczenie w Centrum Medycznym w Gdańsku, polegające na stosowaniu wiroterapii w połączeniu z innymi lekami onkologicznymi. Terapia w pierwszej fazie polegała na podawaniu co tydzień leków, w związku z czym Damian co tydzień jeździł na terapię do Gdańska.
Czekaliśmy na wyniki. Kolejny raz uwierzyliśmy w cud. Kolejny raz uwierzyliśmy w niemożliwe. I kolejny raz popełniliśmy błąd. Rak wrócił. Guz odrósł i się powiększa, co powoduje ucisk, częste bóle głowy, zawroty głowy, lewostronne niedowłady ręki, nogi, ust, języka oraz co najgorsze - ataki padaczki. Damian bardzo często czuje się osłabiony, wręcz robi mu się słabo, jakby miał zemdleć. Nie może sam nigdzie wyjść.
Tyle już za nami. Tyle szpitali, wizyt u lekarzy, zabiegów, godziny rehabilitacji… Tyle zaciśniętych pięści, cichego płakania, by nikt nie słyszał, nieprzespanych nocy, modlitwy, czuwania przy szpitalnym łóżku trzymając za jego drobną dłoń… Wyrwaliśmy chorobie cztery lata życia syna… Ale jeszcze nigdy dotąd jego stan nie był tak ciężki. W Polsce nie chcą już podejmować się kolejnych operacji. Nie dają nam szans. Odmówił nam przyjęcia również szpital w Wiedniu. Jedyna i ostatnia nadzieja to szpital w Bochum w Niemczech oraz protonoterapia w Essen.
Musimy spróbować. Nigdy bym sobie nie darowała, że odpuściłam. Chciałabym zobaczyć jeszcze, jak siedzisz ze swoim młodszym bratem i układacie razem Twoje ulubione klocki Lego. Albo jak bawisz się ze swoim ukochanym psem Morro. Chciałabym pójść z Tobą w góry, które tak uwielbiasz. I pokazać Ci, jaki piękny jest świat. Jeszcze tyle przed Tobą, Synku. Nie umiem Ci powiedzieć, że to koniec.
Dlatego nie proszę Was, ale błagam… po prostu błagam o pomoc. To nasza ostatnia szansa na to, by uratować Damiana. Chemioterapia, hipertermia, wlewy witaminowe i inne wspomagające przy chemioterapii, protonoterapia w Essen, zakwaterowanie, dojazdy, a następnie kontynuacja leczenia w Polsce i badania kontrolne… To wszystko będzie kosztować pół miliona. 500 000 zł. Pieniądze, których nie mam. Pieniądze, o które Was błagam. Pieniądze, które mogą uratować życie mojemu synkowi.
Proszę Was ogromnie, dajcie nam szansę spróbować jeszcze ten jeden raz… Bym nie musiała mówić mojemu Synkowi, że to już koniec…
➡️ POMÓŻ NA: https://protect2.fireeye.com/url?k=07878383-5b90383e-0780c5d1-000babff1525-37e06f9ef508120f&u=https://www.siepomaga.pl/zycie-damiana
Za każda modlitwę, dobre słowo oraz wsparcie materialne składamy serdeczne Bóg zapłać.
BRACIA ZE WSPÓLNOTY BYTOMSKIEJ